Andrzej K. został również na cztery lata pozbawiony praw publicznych. Proces toczył się za zamknietymi drzwiami, a wyrok nie jest prawomocny. W poprzednich procesach skazana została tylko dzieciobójczyni Jolanta K. Kobieta przyznała się do winy i twierdziła, że zabiła swe dzieci ze strachu przed mężem, z którym miała już czworo dzieci i który nie chciał już więcej potomstwa, bił ją i znieważał. Kobieta została skazana najpierw na dożywocie, a następnie na 25 lat więzienia. Andrzej K. dwukrotnie był uniewinniany. Wyroki uniewinniające uchylił sąd apelacyjny.
Zwłoki piątki noworodków - czterech chłopców i dziewczynki - znaleziono w Czerniejowie koło Lublina, beczce po kiszonej kapuście sześć lat temu. Jolanta K. rodziła swe dzieci w wannie, a następnie je topiła. Ciałka dzieci najpierw przechowywała w zamrażarce w domu. Gdy rodzina przeprowadzała się, kobieta zabrała też zwłoki niemowląt. Najpierw po raz drugi ciała trafiły do domowej zamrażarki, później Jolanta K. przełożyła je do beczki.
Zwłoki niemowląt znalazły córki Jolanty i Andrzeja K. Kobieta uciekła z domu na kilka dni przed znalezieniem ciał dzieci, przez miesiąc szukała jej policja. Joalnta K. wpadła w ręce funkcjonariuszy po tym, jak wyznaczono nagrodę - pięć tysięcy złotych - za pomoc w ustaleniu jej miejsca pobytu. Był to trzeci proces małżeństwa K.