Gryfińscy policjanci późny wieczorem zostali wezwani z powodu awantury domowej. Nie zdołali jednak dojechać na miejsce. Na drodze między Pniewem a Różanowem (województwo zachodniopomorskie) zobaczyli kombajn jadący całą szerokością drogi. Jego kierowca, 58-letni Józef D., ani myślał ustąpić władzy. Najpierw zepchnął radiowóz na pobocze, a potem uderzył jeszcze swoją maszyną w lewy bok policyjnego auta.
Mundurowi ruszyli w pościg, ale nie była to zbyt dynamiczna pogoń. Kombajn jechał żółwim tempem, jednak cały czas skutecznie nie dawał się wyprzedzić. Tym samym zmuszał też do uciekania z drogi wszystkie auta jadące z przeciwka. Taka ucieczka udawała mu się przez 500 metrów. Policjantom w końcu udało się zajechać drogę Józefowi D. Ten stawiał jeszcze opór, ale ostatecznie udało się go obezwładnić. Miał dwa promile alkoholu we krwi.