Katowicka prokuratura już na drugi dzień po katastrofie z 28 stycznia zaangażowała specjalistów od odzyskiwania komputerowych danych. Informatycy wypalili dziesiątki papierosów, wypili hektolitry kawy... i opłaciło się!

Śledczy dowiedzieli się na przykład, że prezesi MTK doskonale zdawali sobie sprawę z ryzyka. Świadczyły o tym korespondencja elektroniczna oraz archiwum komunikatora internetowego.

"Z całego materiału, który odzyskaliśmy, jasno wynika, że szefowie MTK od lat wiedzieli, że z tą halą jest problem. Wymieniali się nawet informacjami, co może im grozić, jeśli hala się zawali i paragrafami o katastrofie budowlanej" - ujawnił jeden z informatyków.

W związku z tragedią, od kilku miesięcy w areszcie są trzej byli szefowie MTK - dwaj członkowie zarządu i dyrektor techniczny. Dziś na trzy miesiące aresztowani zostali też dwaj projektanci zawalonej hali. Trzeci jest na wolności tylko dlatego, że jest chory. W śledztwie przesłuchano już blisko 500 świadków.

28 stycznia w Katowicach zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych.