Posocznicą można się jednak zarazić nawet przez drobną ranę na ciele. Wystarczy też, że napijemy się ze wspólnej szklanki.

"To jeszcze nie epidemia, ale trzeba zdecydowanie działać, żeby nie dopuścić do jej rozwoju" - mówi krajowy konsultant ds. epidemiologii prof. Andrzej Zieliński. Lekarze się boją, bo w województwie śląskim jest już 7 przypadków zachorowań i 6 nosicieli, w opolskim - 3 przypadki zachorowań i 2 nosicieli. Jedna osoba zmarła.

Reklama

"To jedna z najtrudniejszych do wykrycia chorób. Czasem na leczenie jest już za późno" - mówi dziennikowi.pl Teresa Korta, szefowa Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w szpitalu przy ul. Banacha w Warszawie. Ostrej posocznicy nie można wyleczyć, a połowa chorych umiera w ciągu pół roku.

Sepsa atakuje bez wyjątku wszystkich. "Można sie nią zarazić na stole operacyjnym, ale również podczas obierania kartofli czy na skutek oparzenia. Chorego można uratować jedynie na oddziale intensywnej terapii" - dodaje Korta.