Cała trójka jechała oplem omegą drogą krajową w Zatorze koło Krakowa. Nagle na ich samochód upadło drzewo, złamane przez wicher i podmyte przez deszcz. 42-letni kierowca nie miał szans na przeżycie.

Za to prawie bez szwanku wyszli z wypadku pasażerowie auta: 60-letni mężczyzna i 14-letnia dziewczynka.