Oczywiście, zarobki nauczycieli są żenująco niskie. Ale nie może być tak, że nauczyciel stażysta po dwóch fakultetach (w tym z pedagogiki) zarabia średnio 1154 zł, a tzw. nauczyciel mianowany - tylko z maturą - wyciąga 1067 zł. Jedynie niecałe 90 zł mniej! To zniechęca do nauki i podnoszenia kwalifikacji.

Ci, którzy - z różnych powodów - nie zdążyli się dokształcić, powinni się cieszyć, że nie stracili pracy. Pierwotnie tak miało być. Na początku lat 90. władze doszły do wniosku, że jeśli chcemy mieć solidnie wykształcone społeczeństwo, powinniśmy zacząć od dokształcania nauczycieli. W 2000 r. w ustawie o Karcie nauczyciela wyraźnie napisano, że nauczyciele mają czas na dokształcanie tylko do końca tego miesiąca. Zlitowano się jednak nad "spóźnialskimi" i zaoferowano im, zamiast wypowiedzeń, obniżkę pensji.

Minister edukacji Roman Giertych chce jednak pomóc zagrożonym obniżeniem pensji nauczycielom. Jak? O tym dowiemy się pod koniec tygodnia, kiedy skończy pracę specjalny zespół, który ma przyjrzeć się tej sprawie.