Afera z mieleckim laboratorium zaczęła się w 1997 roku. Spółka LFO wzięła na budowę gigantyczny kredyt - 32 mln dolarów. Częściowo poręczał go rząd Włodzimierza Cimoszewicza. Zamiast fabryki, zbudowano dwie hale. A laboratorium nigdy nie ruszyło.

Podejrzana wiceminister miała podpisać w czerwcu 1997 roku projekt umowy. Dzięki temu spółka LFO dostała rządowe poręczenie. Laboratorium dostało kredyt, a budżet stracił 61 mln zł.

Halina Wasilewska-Trenkner jest teraz członkiem Rady Polityki Pieniężnej. Odmówiła składania wyjaśnień.