Wstrząśnięta jest posłanka Julia Pitera z Platformy Obywatelskiej. "Powinno się ich karać od razu za morderstwo" - mówi wprost Pitera, wiceprzewodnicząca Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Wtedy można ich wsadzić za kraty nawet na całe życie. Posłanka mówi wprost, że prawo należy zaostrzyć. "Trzeba się poważnie zastanowić, jak to zrobić" - mówi Pitera.

Bandyci dostali na razie zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Dlaczego nie morderstwa? Dlaczego nie zbrodni, skoro właśnie te określenia nasuwają się na myśl o tej tragedii? "Wina musi być zawsze przypisana konkretnej osobie i za to, co zrobiła. Nie skazujemy za nasze moralne oburzenie" - mówi dziennikowi.pl prof. Andrzej Rzepliński, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. "Prawo europejskie na więcej nie pozwala. Nie jesteśmy w kulturze karno-radzieckiej" - mówi.

Co zatem pozostaje? Albo zmienić prawo, albo liczyć na to, zaczną się nawzajem sypać i wskażą, kto kopał najmocniej. Albo też udowodnić, że od początku chcieli zabić. "Jeśli krzyczeli np. <zabijemy sk-syna>, to zamiar będzie jasny" - tłumaczy Rzepliński. Choć tu przecież nie ma wątpliwości. "Nie zaczepili go, by sobie pokopać. Oni chcieli go zabić. Przecież nie próbowali go ratować" - nie ma wątpliwości Julia Pitera.

Jednak jeśli się nie uda, sędzia może najwyżej zasądzić 10 lat więzienia. "Dodatkowo może karę zaostrzyć. Na przykład orzec, że o warunkowe zwolnienie mogą się ubiegać dopiero na trzy miesiące przed upływem kary" - mówi Rzepliński.