Profil psychologiczny buduje się wtedy, kiedy tożsamość ściganego przestępcy jest zagadką. Mimo to specjaliści są w stanie określić, jakim jest człowiekiem i czym kieruje się anonimowy jeszcze przeciwnik policji. Psycholodzy tworzą profil na podstawie informacji, jakie zostawia przestępca. Badają, kim były jego ofiary, jaki miały status majątkowy, czym się zajmowały itd. Wiele mówi miejsce zdarzenia: zwłaszcza w przypadku sprawców seryjnych można przewidzieć, gdzie zaatakuje znowu. Eksperci tworzą "mapę psychologiczną" terenu i określają, gdzie ścigany czuje się bezpiecznie. Na podstawie śladów zostawionych na miejscu zbrodni można odtworzyć jego zachowania, a te określą jego psychikę.
Daniel Walczak: "Snajper" dokonał kilku napadów, ale nie wyglądało to tak, że kradł i uciekał. On raczej przedłużał pobyt w domu, do którego się włamał.
Maciej Szaszkiewicz*: Może nie chodzi mu o rabunek, o wzbogacenie, ale o konfrontację? O zastraszenie przeciwnika? Chce wzbudzać strach.
Jakiś maniak emocji? Szuka okazji do zwarcia?
Tak, ale takiej, w której ma przewagę.
Ma broń z zainstalowanym wskaźnikiem laserowym. W ten sposób stwarza sobie przewagę?
Nie daje szans przeciwnikowi. W gruncie rzeczy może być lękliwy, jest tchórzem. On staje przeciwko komuś, kiedy ma 100-procentową przewagę. W ten sposób buduje poczucie własnej wartości: jest kimś, kto decyduje o życiu innego człowieka. To jest charakterystyczne dla osób, których poczucie wartości jest zaburzone.
Dowartościowuje się? Komuś wystarczy kupienie sobie wspaniałego samochodu, a ktoś inny weźmie bron do ręki, aby rządzić?
Psychopata będzie manipulował drugą osobą, pokaże, że może ją skrzywdzić, położyć trupem. Że nikt mu nie podskoczy. Motywacje mogą się mieszać. Są cztery główne motywy: ekonomiczny, seksualny, emocjonalny albo patologiczny. My oceniamy, że sprawca działał np. z powodu seksualnego, bo to widzimy. Ale mogą być ważniejsze motywacje tylko trudniej dostrzegalne. On sam może mieć przeświadczenie, że idzie, aby ukraść, ale tak naprawdę robi to nieudolnie i patrząc z boku widzimy, że jemu chodzi o coś innego - o wyrażenie dominacji. Czasem tak skrajnej, że może chcieć zabijać.
Czy profilowanie psychologiczne może podpowiedzieć, jak sprawca się zachowa, kiedy zostanie osaczony? Podda się? Zabije się?
Tak. Jego postępowanie pokazuje, jaki może być koniec. Czasem taki sprawca zachowuje się tak, jakby chciał być złapany.
Czyli informacje o obławie mogą go wcale nie przestraszyć, ale zachęcić do akcji?
Może tak być. Są dwa typy sprawców - jednych to w ogóle nie będzie interesować, będą robić swoje. Inni, i tych jest więcej, to gracze - będą włączać obławę do gry ze światem zewnętrznym. I tacy analizują informacje, kolekcjonują doniesienia.
Historie z filmów o seryjnych zbrodniarzach piszących listy do ścigających ich policjantów nie są fikcją?
Nie. A jak się takiego łapie, to okazuje się, że w swoim domu zbierał informacje na swój temat i podobnych mu ludzi.
A więc Snajper ze Szczecina może chce pokazać, że jest nieuchwytny? Mimo obławy, śmigłowców, psów tropiących?
To nie jest wykluczone. Są tacy, którzy, by osiągnąć to wytęsknione poczucie wartości własnej, muszą stać się głośni, pokazać światu, że są kimś.
W tym przypadku apele do mieszkańców Szczecina o rozwagę i ostrożność mają sens. Bo może obława jest dla Snajpera tym, czego oczekiwał?
Dokładnie tak.
*dr Maciej Szaszkiewicz, adiunkt w Zakładzie Psychologii Sądowej w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie