Trzeba było mistrzostw świata, by wreszcie znalazły się pieniądze na remonty dworców kolejowych. Bo to, że miejsca te straszą tak w małych mieścinach, jak i wielkich miastach nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Dlatego PKP ostro bierze się za porządki. Wyremontowane będą nie tylko poczekalnie, w których nieraz długimi godzinami musimy czekać na pociągi, ale i dworce czy chodniki wokół. Odpadającą farbę mają zastąpić nowe elewacje. W podłogach nie dopatrzymy się za to odpadających płytek, a z sufitów przejść między peronami nie będą już atakować nas osypujące się na głowy resztki tynków.
"Mamy na to 1,5 miliarda złotych. A wszystko dlatego, że dotąd nie było w Polsce prawa, które pozwoliłoby na przeznaczenie publicznych środków na modernizację dworców. W przyszłym roku taka podstawa prawna ma się pojawić" - mówi Andrzej Wach, prezes PKP SA.
Prace mają zostać zakończone przed rozpoczęciem mistrzostw świata, by kibice jadący na mecze pociągami nie wystraszyli się naszych dworców. Zła wiadomość jest tylko taka, że wypięknieją wyłącznie perony w większych miastach, przez które będą jeździć składy z fanami piłki nożnej.
Żadnych odrapanych, pomalowanych przez chuliganów murów. Żadnego smrodu i śmieci wysypujących się z koszy. Dworce kolejowe - jak zapowiada PKP - będą czyste i pachnące. Koleje przeznaczą na ich remonty 1,5 mld zł. Wszystko ma błyszczeć na Euro 2012.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama