Co ważne, nowy karabin powstał w krajowych zakładach. Po wielu latach prób i testów prace w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Sprzętu Mechanicznego w Tarnowie wreszcie zakończyły się sukcesem. Karabin ma kaliber 7,62 i jest zasilany z magazynku, w którym mieści się dziesięć naboi.

Reklama

Strzelając z nowego karabinu, można trafić przeciwnika z odległości 800 metrów - przynajmniej według danych producenta. Jednak wadą Bora jest jego waga. To aż 6,5 kilograma, i to bez celownika optycznego i amunicji.

Karabin przeszedł wszystkie testy i próby fabryczne, a co najważniejsze skończyło się to zatwierdzeniem dokumentacji technicznej Bora. A to oznacza, że armia może go bez przeszkód kupować.

Teraz nasi strzelcy wyborowi korzystają z fińskich Sako, które zastąpiły rosyjskie SWD. Sako trafiły do wojska w 2001 roku. Jako pierwsi dostali je komandosi z 1. Pułku Specjalnego w Lublińcu i GROM. Każdy egzemplarz broni kosztował powyżej 50 tysięcy złotych. Teraz ci sami żołnierze mogą dostać nowe Bory.

Reklama