Właśnie teraz, kiedy kończą się wakacje i coraz więcej samochodów wyjeżdża na ulice, bo ludzie wracają z urlopów, została zamknięta jedna z głównych ulica miasta - Puławska, na odcinku od Dolnej do Domaniewskiej, łącząca Mokotów i Ursynów z pozostałymi częściami stolicy. Jakby tego było mało, trwa remont al. Niepodległości, którymi można by próbować ominąć Puławską. Ruch w całym mieście został sparaliżowany.

"To nie jest nawet korek gigant. Miasto stoi. Którędy nie próbowałoby się ominąć remontu, i tak staniemy. Kompletny chaos" - klną kierowcy.

Tymczasem w ratuszu, który odpowiada za te remonty, nastroje są świetne. "Przepraszamy za utrudnienia, ale te prace nie mogły dłużej czekać. Nie mogliśmy zacząć wcześniej remontu Puławskiej, bo kończyliśmy inne inwestycje. Do przyszłego roku czekać też nie mogliśmy, bo ta ulica była w tak fatalnym stanie, iż wymagała natychmiastowej naprawy. Co prawda nie skończył się jeszcze remont al. Niepodległości, ale prace tam zakończymy przed rozpoczęciem roku szkolnego. Za kilka dni będzie już więc lepiej" - tłumaczy dziennikowi.pl Tomasz Andryszczyk, rzecznik stołecznego ratusza.

Urzędnicy obiecują, że remont Puławskiej skończy się do połowy grudnia. "Prace będą trwały od godz. 6 do 22, siedem dni w tygodniu, tak by skończyć je jak najszybciej" - obiecuje Andryszczyk i dodaje: "Władze ratusza mają osobisty nadzór nad tą inwestycją".





Reklama