"To już weszło w standard oprowadzania, że o Palikocie się mówi, o jego kamienicy, w której zamieszkuje na Starym Mieście" - tłumaczy radiu TOK FM Elżbieta Rojewska, kierownik biura obsługi ruchu turystycznego PTTK w Lublinie. Przewodnicy przyznają, że budynek Palikota staje się główną atrakcją lubelskiej starówki. Trochę ich to jednak drażni. "Jest to dla nas przykre, że w ten sposób Lublin będzie postrzegany" - mówią. Chcą bowiem, by turyści przyjeżdżali, aby oglądać lubelskie zabytki, a nie polityka.

Reklama

Co na tłumy turystów mówią mieszkańcy? "Palikot jest wizytówką Lublina, marką samą w sobie. I dobrze, że tak jest" - tłumaczy Zofia Popiołek, przewodnicząca zarządu osiedla Stare Miasto. Kobieta mówi, że Palikot jest grzeczny, kłania się mieszkańcom, kupił nawet stroje młodym piłkarzom. Do tego turyści zostawiają pieniądze w lokalnych sklepach, więc dzielnica na sławnym mieszkańcu zarabia.