„Operatorem Portalu Chomikuj.pl jest spółka FS File Solutions Limited z siedzibą w Nikozji, Suite 4A, 4 Georgios Seferis Street, Ayioi Omologytes” – informuje nowy regulamin serwisu, który obowiązuje od 30 września. Choć spółka Team Solutions, jak dowiedział się „DGP”, pozbyła się portalu już 1 września, nie chwaliła się tą zmianą. Nowy inwestor jest zupełnie nieznany na internetowym rynku.
– To prosty wybieg: po to zakłada się firmę na Cyprze, by nie udostępniać informacji o właścicielach, dochodach spółki, a i przed polskim wymiarem sprawiedliwości łatwiej będzie się tam schronić – tłumaczy Andrzej Garapich, prezes Polskich Badań Internetu.

Pozwy za pliki

To, że nad Chomikuj.pl zbierają się czarne chmury, „DGP” opisuje od kilku miesięcy. Portal, który miał w założeniu służyć jako zapasowy dysk w sieci, na którym można przechowywać i udostępniać innym zdjęcia czy dokumenty, czyli pliki, nie mieszczące się nam na dysku, coraz powszechniej oskarżany był o wspieranie piractwa. Dziś przechowywanych jest tam blisko 300 mln plików. Wiele z nich to nielegalnie udostępniane książki, filmy i pliki muzyczne. Od dłuższego czasu psują krew polskim wydawnictwom. Praktycznie każda wydana w Polsce książka szybko trafia na konta użytkowników portalu i za darmo jest pobierana przez kolejnych. Jak przyznają jego administratorzy, na wnioski właścicieli praw autorskich zablokowano już kilka milionów plików.
Reklama
Jednak wydawnictwom takie działania przestały ostatnio wystarczać. Zagroziły właścicielowi Chomikuj.pl pozwem zbiorowym, jeżeli nie będzie dokładniej kontrolował treści udostępnianych przez internautów. Na indywidualny pozew zdecydowało się już jedno z największych polskich wydawnictw – PWN. – Nielegalną kopię specjalistycznego podręcznika wydanego przez PWN, którego legalny nakład wyniósł ok. tysiąca egzemplarzy, z portalu pobrało aż 600 osób! – mówi mec. Tomasz Gałczyński z kancelarii Brudkowski & Wspólnicy reprezentującej PWN.



Ucieczka do przodu

W odpowiedzi Chomikuj.pl zaproponował wydawcom współpracę w ramach tzw. platformy wydawców, czyli specjalnej usługi pozwalającej nie tylko sprawniej kontrolować co znajduje się w serwisie, ale także za jej pośrednictwem sprzedawać pliki. Choć Chomikuj.pl zapewnia, że trwają zaawansowane rozmowy o współpracy z wydawcami, to wydawnictwa zrzeszone w Polskiej Izbie Książki nie miały pojęcia o nagłej zmianie właściciela portalu.
– Pierwsze słyszę. Spotykaliśmy się z przedstawicielami Chomikuj.pl w ostatnim miesiącu, ale nas nie poinformowali o tym – mówi Łukasz Gołębiowski, przewodniczący sekcji publikacji elektronicznych w Polskiej Izbie Książki.
Według Chomikuj.pl nowy tajemniczy właściciel „nie wpływa na politykę portalu, więc nie było konieczności specjalnego informowania o tym fakcie PIK lub innych wydawców”.
Ważne!
Pamiętaj, że samo ściąganie nielegalnych plików z internetu nie jest karalne. Niezgodne z prawem jest jednak ich udostępnianie. Nawet jeżeli staliśmy się ich właścicielem w sposób legalny.
Ze strony prawa
Zgodnie z Dyrektywą 2000/31/WE o handlu elektronicznym usługa świadczona przez internet (w dyrektywie mówi się o „usłudze społeczeństwa informacyjnego”) podlega prawu państwa, na którego terytorium znajdują się miejsce zamieszkania lub siedziba usługodawcy. Ponadto takich usług nie można ograniczać w myśl zasady swobody przepływu usług, a ich kontrola jest dokonywana przez państwo pochodzenia usługodawcy. To niestety powoduje utrudnienia w dochodzeniu roszczeń przez odbiorców usług – mówi Rafał Wysocki, radca prawny z Consulting360.pl.
Zgodnie z art. 19 dyrektywy o handlu elektronicznym miejscem siedziby przedsiębiorstwa świadczącego usługi za pośrednictwem internetowej witryny WWW nie jest miejsce, gdzie znajdują się środki techniczne obsługujące jego witrynę WWW, ani miejsce, z którego witryna jest dostępna. Miejsce siedziby znajduje się tam, gdzie usługodawca faktycznie wykonuje swoją działalność gospodarczą. W przypadku gdy usługodawca posiada kilka miejsc siedziby, ważne jest określenie, z którego miejsca dana usługa jest świadczona.