Krupiński jest gotów dogadać się z prokuraturą w „biznesowym wątku” związanym ze śledztwem w sprawie zamordowania Krzysztofa Olewnika. „Złożyłem w prokuraturze wniosek o dobrowolne poddanie się karze” – przyznał przyjaciel Olewnika w rozmowie z tvn24.pl.

Reklama

Zarzuty w jednym z pięciu dochodzeń związanych z morderstwem Krzysztofa Olewnika Krupiński usłyszał w sierpniu. Sprawa dotyczy wyłudzenia kredytów – choć oskarżony nie przyznaje się do próby wyłudzenia kredytów lub „prania brudnych pieniędzy”, a jedynie – do podania nieprawdziwych danych w przedstawionych bankom dokumentach. Jak twierdzi wiceszef gdańskiej apelacji Zbigniew Niemczyk, w dokumentach zawyżone zostały zarobki wnioskujących – dzięki czemu banki dały Krupińskiemu prawie 1,2 mln pożyczki.

Za przestępstwo to przyjacielowi Krzysztofa Olewnika może grozić do pięciu lat więzienia. On sam musi jeszcze zdecydować, jakiemu wymiarowi kary jest gotów się poddać – ostateczną decyzję podejmą zaś prokuratorzy.

Biznesmen z Drobina pod Płockiem ma się pojawić z prokuraturze 18 stycznia. Jak twierdzi, prokuratorzy prawdopodobnie rozszerzą mu zarzuty.

Reklama

Krupiński był współwłaścicielem kilku spółek handlujących stalą. W jednej z nich, KrupStali, jego biznesowym partnerem był Olewnik. Po porwaniu przyjaciela Krupiński kontynuował działalność – tym razem pod szyldem JMS-Stal Produkt. Ponad dwa lata temu biuro generalnego inspektora informacji finansowych zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu „prania” nielegalnych dochodów. Biznesmen miał przelać na konta nieistniejących firm prawie 1,7 mln zł. Sprawą zajęło się CBA – jednak Biuro nie potwierdziło podejrzeń GIIF – stwierdzono jedynie wpisywanie zawyżonych zarobków do dokumentów kredytowych oraz wyprowadzanie pieniędzy z przedsiębiorstwa.

Śledztwo prowadzono nie tylko w Polsce, ale też w Niemczech, Czechach i Słowacji. W sumie przesłuchano 110 świadków. Zarzuty obejmują też prezesa JMS-Stal Produkt, Sławomira U. (który miał przywłaszczyć sobie 350 tysięcy złotych) i kolejne trzy osoby, w tym narzeczoną Krupińskiego.

Śledztwo CBA wciąż trwa, tymczasem Krupiński jest też podejrzany o współudział w porwaniu Krzysztofa Olewnika. W tej kwestii jednak przedsiębiorca z Drobina pod Płockiem nie przyznaje się do winy. Jeżeli śledczy udowodnią mu zarzucane czyny, kara może sięgnąć od 3 do nawet 25 lat więzienia.