"Z satysfakcją możemy jeszcze raz powiedzieć na 500 dni przed mistrzostwami, że główne cele udało nam się zrealizować. I że te stadiony będą także żywymi symbolami tego, że Polakom bardzo się chciało w tych niełatwych przecież czasach kryzysu" - powiedział Tusk. Jak dodał, Polska i Polacy zyskali status takich, "którym się chce".
Jak mówił premier, w mistrzostwa jest zaangażowany osobiście. "Wszyscy znacie moją fascynację futbolem, dość typową, przynajmniej dla męskiej części polskiej publiczności" - podkreślił.
Według niego, "tak naprawdę kluczowe nie są same mistrzostwa, kluczowe jest to, co zostanie po mistrzostwach do dyspozycji naszych obywateli".
"I jeśli dziś widzimy, że te autostrady, o których tak marzymy, nie będą na EURO 2012 w takim wymiarze, w jakim w tych najbardziej ambitnych planach zakładaliśmy, to przecież w dniu, w którym mistrzostwa Europy się zakończą, nie zakończą się roboty nad tymi kolejnymi inwestycjami infrastrukturalnymi" - zaznaczył.
Premier mówił m.in. o inwestycjach, które towarzyszą tym bezpośrednio związanym z EURO 2012. "Tak jak tu, w Gdańsku, (...) gdzie wspólną decyzją razem z samorządem, panem prezydentem miasta podjęto wysiłki na rzecz rewitalizacji otoczenia stadionu. Ta dzielnica, w której stadion się znajduje podlega takiej rewitalizacji, zarówno z korzyścią dla tej części miasta, jak i dla jego mieszkańców" - powiedział.