To był grudzień 2010. Na molo w Gdyni spotyka się Marcin Dubieniecki i tajemniczy mężczyzna. Rozmawiają przez godzinę. Potem ich drogi się rozchodzą - pisze "Super Express". Według gazety rozmówca męża Marty Kaczyńskiej to Krzysztof T. z Białej Podlaskiej.
Mężczyzna ma, według tabloidu, bogatą kartotekę. W 2003 sąd skazał go za gwałt i grożenie świadkowi na 3,5 roku więzienia. To jednak nie koniec jego przygód z wymiarem sprawiedliwości. Od listopada, jak pisze "Super Express" był poszukiwany przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi. Śledczy zarzucają mu kierowanie grupą przestępczą, która wyłudzała kredyty z banków. Z jednej z instytucji finansowych miał, według gazety, wyciągnąć prawie 5 milionów złotych.
Jak dodaje gazeta, w czasie, gdy spotkał się z nim Dubieniecki, Krzysztof T. był poszukiwany listem gończym.
Jak ustalił "Super Express", to nie jedyne kontakty tych dwóch mężczyzn. W grudniu 2009 roku Dubieniecki założył firmę zajmującą się sprzedażą nieruchomości. Kilka miesięcy później właścicielem spółki został Adam S., uniewinniony przez Lecha Kaczyńskiego. A w listopadzie 2010, współwłaścicielem spółki zostaje... Krzysztof T.