Erika Steinbach ma być w Trójmieście w niedzielę i poniedziałek. Chce odwiedzić Kościół Ludzi Morza w Gdyni, by złożyć kwiaty pod tablicami poświęconymi ofiarom zatopienia pasażerskich statków używanych przez niemiecką marynarkę w czasie II wojny światowej - pisze "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Wygląda jednak na to, że szefowa Związku Wypędzonych będzie musiała obejść się smakiem. Redemptoryści zapowiadają, że jej nie wpuszczą do świątyni.

"Kościół służy do modlitwy, a nie do spraw politycznych. Kościół jest otwierany tylko na nabożeństwa" - mówi gazecie jeden z zakonników prowadzących kościół.

Na pytanie, co zrobią, gdy Erika Steinbach jednak wejdzie do środka, odpowiedział: "To chyba nie jest osoba, która przychodzi bez zaproszenia".

Od wizyty szefowej Związku Wypędzonych odcina się Związek Ludności Niemieckiej. Jego szef Bernard Reszka mówi krótko: "To jej prywatna inicjatywa, nie bierzemy w tym udziału".