Jak poinformował PAP rzecznik zachodniopomorskiej policji Przemysław Kimon, o lekarzu i dwóch pielęgniarkach będących pod wpływem alkoholu zawiadomił policję anonimowy rozmówca. Mężczyzna miał blisko 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a kobiety 0,26 i jeden promil. Policjanci znaleźli w pomieszczeniach szpitalnych dwie butelki po alkoholu. Jak dodał Kimon, lekarz i pielęgniarki przygotowywali 13-letniego chłopca do zabiegu operacyjnego. Zdążyli podać dziecku znieczulenie.

Reklama

O sprawie poinformowano prokuraturę.

Jak powiedział PAP dyrektor szpitala Janusz Napiórkowski lekarz anestezjolog i dwie pielęgniarki anestezjologiczne we wtorek zostali zawieszeni w czynnościach, w ciągu najbliższych dni dostaną dyscyplinarne wypowiedzenia.

Dyrektor podkreślił, że nie było zagrożenia dla dziecka. Zespół anestezjologiczny nie zdążył przystąpić do zabiegu. W ciągu paru minut był na bloku operacyjnym inny anestezjolog - dodał. Jak zaznaczył, stan chłopca jest dobry.

Zawieszony lekarz pracował w wałeckim szpitalu 18 lat. Ma dwie specjalizacje - anestezjologiczną i ratownictwa medycznego. Do tej pory cieszył się nieposzlakowaną opinią - dodał dyrektor.