Jak poinformowała we wtorek PAP Elżbieta Tomczak z poddębickiej policji, do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek po południu. Dwuletni chłopiec bawił się ze swoim pięcioletnim bratem na terenie swojej posesji. W pewnym momencie matka chłopców zauważyła brak dwulatka.

Reklama

"Matka i pozostała rodzina zaczęli szukać malucha. Po chwili zauważyli, że płyty, które miały zabezpieczać szambo, są przesunięte. Tam właśnie odnaleziono nieprzytomnego chłopca" - relacjonowała Tomczak.

Wujek dziecka natychmiast podjął akcję reanimacyjną, wezwano pogotowie. Lekarzowi udało się przywrócić czynności życiowe dziecka.

Nieprzytomny chłopczyk w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala w Łodzi. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia i apelują do rodziców i opiekunów o większy nadzór, zwłaszcza nad tak małymi dziećmi.