Jak poinformowała PAP Marzena Szwed-Sobańska z komendy policji w Pruszczu Gdańskim, chłopca wypatrzono z helikoptera straży granicznej wyposażonego w kamerę termowizyjną. Stało się tuż po godz. 7 rano w niedzielę. 2-latek znajdował się na jednym z pól w okolicy Łaguszewa. "Chłopiec został zabrany do helikoptera i przetransportowany na lotnisko w Pruszczu Gdańskim, skąd przewieziony będzie najprawdopodobniej do jednego ze szpitali w Gdańsku, gdzie zostanie dokładnie zbadany" - wyjaśniła Szwed-Sobańska.

Reklama

W nocy z soboty na niedzielę chłopca szukało około 150 policjantów: miejscowych a także przysłanych specjalnie w tym celu z Gdańska. W akcji pomagali też strażacy - w tym ochotnicy, pracownicy służby leśnej, okoliczni mieszkańcy, sześć psów przysłanych przez straż pożarną. W niedzielę rano do poszukiwań miał dołączyć policyjny helikopter z Poznania, odwołano go jednak po tym, jak chłopiec się znalazł. Rodzice zauważyli nieobecność dziecka ok. godz. 17 w sobotę. Po godzinie, gdy prowadzone na własną rękę poszukiwania nie przyniosły rezultatu, zgłosili zaginięcie policji.