Według śledczych, może to świadczyć o tym, że były szef GROM zaplanował swój desperacki krok.

Jak do tej pory, żadne ślady nie wskazują na to, by powodem śmierci generała było coś innego niż samobójstwo. Na miejscu śmierci nie znaleziono żadnych śladów działania osób trzecich. Także podczas sekcji zwłok biegli medycy sądowi nie odkryli na ciele byłego szefa GROM śladów mogących świadczyć o napaści, walce czy choćby szamotaninie - pisze "Fakt".

Reklama

Dodatkowo śledczy zwracają uwagę na porę w jakiej miał paść śmiertelny strzał.

Jak zeznali sąsiedzi, w sobotnie popołudnia w podziemnym garażu praktycznie nie ma ruchu – mówi "Faktowi" osoba związana za śledztwem.

Tabloid przypomina, że samobójstwo to jednak wciąż tylko hipoteza, którą prokuratorzy przyjmują za najbardziej prawdopodobną. Śledczy nie wykluczają m.in., że gen. Petelicki został do takiego kroku zmuszony i usiłują odpowiedzieć na pytanie, kto i czym ewentualnie groził lub szantażował generała.

>>>Czytaj też: Matka Madzi tańczy przy rurze! W nocnym klubie