Katowicki sąd rejonowy uwzględnił wniosek prokuratury, która wystąpiła o aresztowanie Katarzyny W. na 14 dni, uznając, że utrudnia prowadzone przeciwko niej postępowanie: nie stawia się na dozór policyjny i ignoruje kierowane do niej wezwania. 12 października matka Katarzyny W. oficjalnie zgłosiła policjantom zaginięcie córki.
Sędzia Marta Wilk wskazała w postanowieniu, że zgromadzone w sprawie dowody wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Katarzynę W. zarzucanych jej przestępstw i - choć nie przesądza to o jej winie - jej aresztowanie jest w obecnej sytuacji uzasadnione i konieczne. Przypomniała, że stosowane dotychczas wobec podejrzanej nieizolacyjne środki zapobiegawcze okazały się niewystarczające. Od 12 października nie wiadomo, gdzie przebywa podejrzana, nie utrzymuje kontaktu z rodziną ani swym obrońcą - wskazała sędzia. Podkreśliła też, że bieg śledztwa nie może zależeć od tego, kiedy Katarzyna W. zechce w nim wziąć udział.
Postanowienie jest nieprawomocne, nie wiadomo jeszcze, czy obrona je zaskarży.
Jak wyjaśnił prokurator Mariusz Łączny, gdyby okazało się, że Katarzyna W. wyjechała z kraju, zostanie wydany europejski nakaz aresztowania. - Na razie nie mamy informacji, aby podejrzana przebywała poza granicami kraju - zaznaczył Łączny. W rozmowie z dziennikarzami powiedział, że nie dopuszcza myśli, że policjanci mogliby nie odnaleźć Katarzyny W.
Gdyby Katarzyna W. przebywała w miejscu, w którym powinna przebywać od wielu miesięcy, nie mielibyśmy do czynienia z tą sytuacją - podkreślił Łączny, nawiązując do wcześniejszych wniosków o aresztowanie kobiety.
W związku ze stawianymi jej zarzutami Katarzyna była już dwukrotnie aresztowana, po raz ostatni od 13 lipca do 1 sierpnia. Dwukrotnie zwalniał ją katowicki są okręgowy. Gdy 1 sierpnia rozpatrując zażalenie obrony sąd okręgowy zwolnił kobietę z aresztu, podejrzana miała trzy razy w tygodniu meldować się w komisariacie. Po raz ostatni zrobiła to 12 października.
Sąd okręgowy uznał, że nie ma uzasadnionej obawy utrudniania przez nią śledztwa, a grożąca Katarzynie W. surowa kara nie jest wystarczającą przesłanką do aresztowania. Z decyzją sądu nie zgadzała się prokuratura.
Katarzynie W. postawiono zarzut zabójstwa w połowie lipca po uzyskaniu opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Po przeprowadzeniu szczegółowych badań histopatologicznych i toksykologicznych biegli wskazali, że śmierć dziecka miała charakter nagły i gwałtowny. Eksperci uznali, że przyczyną śmierci było uduszenie.