Napastnicy uderzyli ją i przewrócili na ziemię, a jeden z nich ukradł telefon komórkowy - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Piotr Świstak ze stołecznej policji.
Policjantka oddała strzały ostrzegawcze w kierunku napastników. Wtedy obaj rzucili się do ucieczki.
Wezwani na pomoc funkcjonariusze po kilku minutach zatrzymali pierwszego z bandytów. Okazał się nim 46-letni mężczyzna. Drugi z napastników został złapany półtorej godziny później - ukrywał się na pobliskiej budowie, miał dwie rany postrzałowe. Okazało się, że był poszukiwany listem gończym.