Jak wyjaśnia policja, nieobyczajny wybryk ma polegać na tym, że rzeźba prezentowała treści mogące wywołać powszechne negatywne odczucia.
Wiadomo także, że policja bada, czy student nie dopuścił się i innego wykroczenia - użycia cudzej rzeczy. Właścicielem rzeźby może być uczelnia, bo powstała ona na zajęciach w gdańskiej ASP, a student nie miał zezwolenia na upublicznienie swojej pracy.
kontrowersyjna rzeżba stanęła w sąsiedztwie radzieckiego czołgu miesiąc temu - bez żadnych zezwoleń. Przedstawiała ona radzieckiego żołnierza gwałcącego ciężarną kobietę.
Zdaniem śledczych, student nie popełnił przestępstwa polegającego na nawoływaniu do nienawiści na tle różnic narodowościowych i nie doszło do znieważenia miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego. Prokuratura uznała jednak, że mogły zostać popełnione dwa wykroczenia i przekazała sprawę policji.
Komentarze (22)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCO ZROBIĆ
Jak co , leżą sobie w magazynach Ermitażu .
Poza tym - gwalcona przez radzieckiego zolnierza ciezarna kobieta, to Niemka z Danzig, a nie jakas Polka ze Lwowa, czy tez z Warszawy !
Poza tym, chetnie bym te rzezbe nabyl i sprzedal na aukcji Sotheby's w Londynie.
GWALCIC BYLO WOLNO, ALE MOWIC DZIS O TYM NIE WOLNO!!!
Teraz POlicja bedzie nas instruowac ze ocieranie sie genitaliami o krzyz nie wywoluje powszechnego negatywnego odczucia, a pokazanie prawdy o inwazji sowieckiej 1944/45 wywoluje negatywne uczucia. DYKTATURA I POLICYJNE PANSTWO