Pan poseł z niezwykłą lekkością traktuje swoje słowa, kiedy wymierza razy politycznym przeciwnikom. Bez trudu rzuca oskarżenia. Często w swoich publicznych wypowiedziach powołuje się nieprawdziwe dane, licząc, że nikt tego nie zweryfikuje. Z podobną lekkością potraktował swoje zeznania, które składał w CBA i prokuraturze w sprawie tzw. pożyczki od Roberta Pietryszyna - mówi portalowi gazeta.pl Bartosz Domaszewicz, szef łódzkiej młodzieżówki PO i radny miejski. Dlatego też złożył do prokuratury doniesienie, że rzecznik PiS popełnił przestępstwo.
Chodzi o finansowe problemy Adama Hofmana. Okazało się, że na konto polityka wpłynęły pożyczki od swego znajomego, których to kredytów nie uwzględnił w swym oświadczeniu majątkowym. Początkowo prokuratorzy uznali, że nie było to przestępstwo i śledztwa nie wszczęli. Ostatnio jednak pojawiły się nowe informacje. Zdaniem "Newsweeka" Hofman wpłacił w latach 2007-2010 około 140 tys. złotych. Polityk twierdzi, że to datki z wesela, oszczędności i pieniądze za sprzedaż auta.