Redaktor naczelny "Wprost" przekazał prokuraturze wszystkie pliki z podsłuchanych rozmów, jakimi dysponuje tygodnik. - Można było to samo zrobić bez wejścia prokuratury i ABW do redakcji "Wprost", bez wykręcania rąk - powiedział po wyjściu z prokuratury Sylwester Latkowski. Podkreślił, że wszystko przebiegło w sposób cywilizowany.

Reklama

Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy redakcja złoży zażalenie na wejście do siedziby w ubiegłą sobotę funkcjonariuszy ABW i prokuratorów. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>

Jest zatrzymanie, będą zarzuty

Tymczasem serwis tvn24.pl donosi, że zatrzymana została kolejna osoba, która ma być zamieszana w nielegalne podsłuchiwanie polityków. Ma ona wkrótce usłyszeć zarzuty.

Reklama

Do tej pory podejrzanym w tej sprawie jest tylko Łukasz N., menadżer VIP roomu w restauracji Sowa i Przyjaciele. "Newsweek" opisał go jako członka trzy osobowej "grupy kelnerów", którzy przez dłuższy czas mieli rejestrować rozmowy polityków odwiedzających kilka warszawskich lokali. Poza Łukaszem N. w proceder miał być zaangażowany jego brat Dawid oraz sommelier Piotr T. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>

ZOBACZ TAKŻE: Prokuratura coraz bliżej rozwikłania tajemnicy nielegalnych podsłuchów?