- Pomysł, by lekarz przynosił do studia telewizyjnego zdjęcia swojego pacjenta (a dziecko urodzone w szpitalu jest pacjentem tej placówki) i pokazywał je w celu przekonania, że pacjent ten powinien być uprzednio zabity - jest skandaliczny - przekonuje Tomasz Terlikowski.

Reklama

- Prof. Dębski wpisuje się swoimi działaniami w etos lekarzy z III Rzeszy - dodaje na fronda.pl.

Wskazuje przy tym, że mamy do czynienia ze skandalem - i to nie tylko dlatego, że ta metoda odsyła nas do propagandy nazistowskiej, w której też wykorzystywano zrobione przez lekarzy zdjęcia osób upośledzonych, by usprawiedliwić ich likwidację w ramach akcji T4, ale również dlatego, że narusza tajemnicę lekarską, a także godność osoby ludzkiej.

Chodzi o zdjęcia przyniesione do studia TVN24 przez ginekologa prof. Romualda Dębskiego. Przedstawiały dziecko pacjentki prof. Bogdana Chazana, urodzone mimo, że kobieta chciała dokonać aborcji. Prof. Bogdan Chazan odmówił, powołując się przy tym na klauzulę sumienia. Nie wskazał też pacjentce - do czego zobowiązują go przepisy - innego lekarza lub placówki, gdzie można wykonać zabieg. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>