Już około stu górników protestuje pod ziemią w przeznaczonej do likwidacji kopalni "Kazimierz-Juliusz" w Sosnowcu - twierdzą związkowcy. Rano na powierzchnię nie wyjechało 24 pracowników. - Teraz dołączają kolejni - mówił w Polskim Radiu24 Patryk Kosela z "Solidarności 80". Niemal cała załoga, która pracowała na rannej zmianie postanowiła dołączyć do już protestujących kolegów - powiedział Kosela.
Pracownicy likwidowanej kopalni otrzymali gwarancję zatrudnienia w innych zakładach należących do Katowickiego Holdingu Węglowego. Jednak proponuje im się podpisanie nowych umów, a oni chcą zachowania wypracowanych przywilejów. Dodatkowo górnicy "Kazimierza-Juliusza" domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń i uregulowania kwestii mieszkań zakładowych. Początkowo kopalnia miała działać przynajmniej do połowy przyszłego roku. Zarząd Holdingu zdecydował jednak, że z końcem września wydobycie ma zostać tam wygaszone.
Komentarze(12)
Pokaż:
".A ja tam wybaczam im strajki, od lat protestują, strajkują i robią rewolucje, i mają piękny kraj, z największym i zdobyczami socjalnymi w Europie, a może i na świecie! Korzystamy. my Polacy, z różnych datków, stypendiów, zapomóg i przywilejów, nie narzekajmy, spróbujmy raczej naprawić nasz "kapitalzm" ,z którego najgorsze cechy weszły najszybciej..." A Ona wie doskonale , co mówi !