Policjant z Żar zgubił na początku stycznia obrączkę na sali treningowej lokalnego ośrodka sportu. Gdy przypomniał sobie o biżuterii, złota już na ławce nie było. Po kilkunastu dniach, gdy już wszyscy o sprawie zapomnieli, do mieszkań pięciu pracowników nad ranem weszli uzbrojeni funkcjonariusze z nakazem prokuratorskim w ręku. Przeprowadzili dokładną rewizję, szukając zaginionej biżuterii - informuje tvn24.pl
Pracownicy ośrodka są wściekli. Twierdzą, że wzięto ich za złodziei. Uważają też, że gdyby cała sprawa nie dotyczyła policjanta, prokuratura by się nią tak nie zajęła. Funkcjonariusze i śledczy twierdzą, że to rutynowa czynność i nie ma żadnego znaczenia, że to policjant złożył zawiadomienie o przestępstwie. Mimo poszukiwań obrączki w mieszkaniach nie znaleziono, teraz mundurowi będą przeszukiwać lombardy...
ZOBACZ TAKŻE: Przewodnicząca rady Łeby ukradła portfel. Ruszył proces>>>