- To był wybuch agresji - przyznaje rzecznik śląskiej policji, Andrzej Gąska. Jak powiedział, "policjanci, którzy stali przed szpitalem w Knurowie zostali przez grupę ponad 100 osób obrzuceni kostką brukową, płonącymi racami, a dodatkowo "koktajlami Mołotowa" - pojemnikami z płynem łatwopalnym".

Reklama

Zamieszki przed szpitalem i komendą policji w Knurowie wywołała śmierć 27-letniego kibica postrzelonego z broni gładkolufowej przez policję podczas interwencji na stadionie.

Prokuratura w Gliwicach zdecydowała się wszcząć dwa odrębne śledztwa - jedno dotyczące samych zamieszek, a drugie związane ze śmiercią kibica. Śledczy zabezpieczyli między innymi broń, z której strzelano oraz filmy operacyjne policji. Na razie nie przesłuchano funkcjonariuszy ze względu na zły stan ich zdrowia. Jutro zaplanowano sekcję zwłok ofiary.

W zamieszkach w Knurowie ucierpiało 14 policjantów. Policja aresztowała 6 pseudokibiców i zapowiada kolejne zatrzymania.

CZYTAJ TEŻ: Postrzelony w czasie przesłuchania w Kutnie. Są wyniki sekcji zwłok 29-latka >>>