To reakcja resortu na incydent, o którym wcześniej informował "Nasz Dziennik". Na kilka tysięcy numerów wojskowych posiadających służbowe telefony komórkowe dzwonił z Rosji numer o podwyższonej opłacie. Jeśli się na niego oddzwoni, operator naliczy bardzo wysoką stawkę. Baza wojskowych numerów pochodzi prawdopodobnie od operatora - twierdzi tym razem gazeta.
Konieczne jest udoskonalenie procedur - przyznaje rzecznik MON Jacek Sońta. Jego zdaniem operatorzy powinni być - jak się wyraził - absolutnie szczelni, jeśli chodzi o numery telefonów komórkowych pracowników i żołnierzy.