Sąd uwzględnił apelację prokuratury, która domagała się surowszego wyroku wskazując, że rodzice dziecka godzili się na jego śmierć - zaznaczył sędzia Piotr Mirek. Jak podkreślał, rodzice dziecka zdawali sobie sprawę z grozy sytuacji.
Dziecko wiło się z bólu, a rodzice zaniedbując je godzili się na skutki jakie mogą z tego wynikać. Sędzia dodał, że w tej sprawie mniej ważne jest to, który z rodziców uderzył dziecko. Byłoby to ważne gdyby śmierć była bezpośrednim skutkiem uderzenia.
W maju sąd pierwszej instancji skazał ojca dziecka Jarosława R. na 10 lat więzienia, zaś matce wymierzył karę 5 lat pozbawienia wolności, uznając, że nieumyślnie doprowadzili do śmierci dziecka. Ojciec miał je uderzyć a potem oboje rodziców nie udzieliło właściwej pomocy.
Apelację od wyroku złożyła zarówno prokuratura jak i obrona.
Ciało niespełna dwuletniego chłopca znaleziono ponad 5 lat temu w Cieszynie. Policja długo nie mogła ustalić, kim jest znalezione w stawie dziecko. Sprawa wyszła na jaw dwa lata później kiedy do ośrodka pomocy społecznej w Będzinie zgłosiła się osoba, twierdząc, że od dawna nie widziała dziecka sąsiadów. Jak się okazało, to rodzice chłopca wywieźli ciało 2-latka do Cieszyna i przez cały czas udawali, że dziecko nadal żyje.