Piętnastego marca minister przekazał prokuratorowi generalnemu Jurijowi Czajce wniosek prokuratora okręgowego w Łodzi – powiedział PAP Woś. Wniosek, przekazany na podstawie europejskiej konwencji o ekstradycji, dotyczy tymczasowego aresztowania i ekstradycji Krzysztofa P. Informację o wystąpieniu w tej sprawie do Rosji, gdzie obecnie mieszka podejrzany, podało w poniedziałek radio Zet.

Reklama

Śledztwo w sprawie rzekomego zabójstwa i zgwałcenia dziewczynki w wieku poniżej 15. roku życia, do jakiego mogło dojść w 2008 roku, wszczęła łódzka prokuratura okręgowa. Jak mówił wtedy jej rzecznik - to efekt publikacji, jaka pojawiła się na ten temat w telewizji Polsat News. Według stacji Krzysztof P. pseud. "Piotr", korespondując w sieci z innymi pedofilami przez lata miał opisywać rzekome porwania, gwałty i zabójstwa kilkuletnich dziewczynek, które sobie przypisywał.

Kilka lat temu łódzka prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty posiadania pornografii dziecięcej i z udziałem zwierząt. Do dziś nie został on zatrzymany; jest poszukiwany listem gończym. Ze względu na niemożność ustalenia jego miejsca pobytu, postępowanie wówczas zwieszono - na początku stycznia tego roku podjęto je ponownie.

Aby sprawdzić nowe informacje, łódzka prokuratura uznała za konieczne wszczęcie nowego śledztwa w sprawie zabójstwa w związku ze zgwałceniem małoletniej, do jakiego mogło dojść w 2008 r.

Jak podawał Polsat News, Krzysztof P. w latach 2005-2009 opisywał w sieci przerażające czyny, których miałby się dopuścić wobec małych dziewczynek. Według telewizji mężczyzna obecnie mieszka w Rosji, zajmuje wysokie stanowisko, pracuje dla dużej rosyjskiej firmy budowlanej i jest dobrze sytuowany. Ma podróżować po Europie służbowo, a w latach, których dotyczy śledztwo, bywał w Polsce. Według informacji telewizji ma nową rosyjską rodzinę, występuje w rosyjskich mediach, a w internecie wypowiada się jako ekspert w dziedzinie budownictwa. Jak podało Radio Zet, Krzysztof P. od lat mieszka w Sankt Petersburgu.