W trakcie homilii podczas mszy prymas przypomniał o niszczącej nawałnicy, która przed dwoma tygodniami nawiedziła także Wielkopolskę. Bogu dziś dziękujemy, że pozwolił (...) nawet w tak trudnych warunkach, zebrać tegoroczne plony - podkreślił.

Reklama

Jak zaznaczył, dożynkowe dziękczynienie to radość, że trud naszej pracy nie poszedł i tym razem na marne. Ale to także nadzieja, że za włożoną pracę otrzymamy słuszną, a więc zbilansowaną zapłatę. Wielu z was martwi przecież i wprost niepokoi niestabilność cen skupu produktów rolnych, zależna nie tylko od pojawiających się pogodowych warunków i obfitości dokonanych zbiorów, ale od woli pośredników, często arbitralnie utrzymujących rynkową koniunkturę i dyktujących cenę – powiedział hierarcha.

Prymas podkreślił, że choć przedstawiciele rolników województwa i archidiecezji, a także wspomagający ich pracę na roli, włodarze naszego regionu, powiatu i miasta zebrali się, aby wspólnie dziękować za tegoroczne zbiory, wszyscy mają w pamięci nawałnicę sprzed dwóch tygodni, która dotknęła także gospodarstwa rolne.

Bogu dziś dziękujemy, że pozwolił i nam, i tym razem, nawet w tak trudnych warunkach, zebrać tegoroczne plony. Bogu dziękujemy, że ustrzegł nas od klęsk i nieszczęść, nawet jeśli przeżyliśmy niszczące nas nawałnice. Bogu dziękujemy, że nadal otwiera swą rękę i karmi nas do syta - mówił hierarcha.

Przekonaliśmy się o naszej własnej kruchości w starciu z potężnymi siłami natury, z nawałnicą, która niszczyła nie tylko dachy kościołów i naszych domów, ale olbrzymie połacie lasu i tak wiele drzew, nie oszczędzając również obsianych zbożem pól czy wręcz zebranych już i składowanych w spichlerzach tegorocznych plonów. Odwiedzając gospodarstwa osób poszkodowanych sam mogłem zobaczyć zniszczone zebrane już w tym roku zboże, dosłownie przemieszane, jakby przemielone przez wiatr z pyłem poniszczonych spichlerzy czy stodół - dodał.

Hierarcha zaznaczył też, że tak bolesne doświadczenie nagłych zjawisk przyrody stało się jednocześnie okazją do tego, aby odważnie stanąć przy tych, którzy cierpią, okazując im naszą solidarność i niosąc konkretną pomoc.

Te minione dni i tygodnie wyzwoliły pośród nas tak wiele dobra i wzajemnej bezinteresownej pomocy. Tak wiele zrozumienia losu nie tylko własnego, ale też i drugich. Tak wiele konkretnego dzielenia się dobrami tej ziemi, ale nade wszystko własną pracą i obecnością – powiedział prymas Polski.

Reklama

Abp Wojciech Polak przypomniał ponadto, żezawsze trzeba, by chleb był sprawiedliwie dzielony i by nikomu go nie brakowało, a także, że nie pracujemy jedynie po to, aby się wzbogacić, zaś sens ludzkiej pracy i ludzkiego działania nie wyczerpuje się jedynie w zdobywaniu dóbr.