Do incydentu doszło pod koniec listopada przy ul. Bohaterów Września na warszawskiej Ochocie. Mieści się tam Ośrodek Kultury Muzułmańskiej, na terenie którego znajduje się meczet.

Jak powiedział w piątek PAP Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, mężczyzna został zatrzymany na Pradze-Południe, dzięki "szeroko zakrojonym działaniom operacyjnym" policjantów, który przeanalizowali m.in. nagrania z monitoringu.

Reklama

W mieszkaniu 34-latka funkcjonariusze zabezpieczyli ulotki nawołujące do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. - Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia o charakterze chuligańskim oraz posiadania ulotek nawołujących do nienawiści na tle różnic wyznaniowych w celu ich rozpowszechniania - powiedział Mrozek.

Po sprawdzeniu danych mężczyzny w policyjnym systemie informatycznym okazało się, że jest on poszukiwany nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego za kradzież. Był wcześniej zatrzymywany za uszkodzenie mienia, posiadanie narkotyków oraz kradzież z włamaniem - podała stołeczna policja.

Za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat więzienia.

Reklama

Po ataku na Ośrodek Kultury Muzułmańskiej szef MSWiA Mariusz Błaszczak wyraził nadzieję, że sprawcy tego aktu wandalizmu zostaną szybko ujęci.

Przewodniczący Rady Naczelnej Ligi Muzułmańskiej Imam Youssef Chadid mówił wówczas, że jest przekonany, że akt wandalizmu w Ośrodku nastąpił na tle rasistowskim. - Apelowaliśmy wielokrotnie do pani premier, pisaliśmy w tej sprawie do rządu i do prezydenta, napisaliśmy też do kancelarii Sejmu. Ale jest taki odzew, że przesadzamy, że nie jesteśmy w ogóle atakowani, albo że to nie jest poważny problem - mówił Chadid na zorganizowanej w Ośrodku konferencji prasowej.