Jak podaje Radio ZET chodzi o świadczenie pielęgnacyjne, które Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przyznaje od 2014 roku wszystkim opiekunom, bez różnicowanie pod względem wieku nabycia niepełnosprawności.

Reklama

To efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wojewoda uważa jednak, że to złamanie prawa i 40 opiekunów ma - według jego zaleceń - od stycznia dostawać nawet ponad 900 złotych miesięcznie mniej niż do tej pory, a część z nich może nawet stracić całkowicie prawo do jakichkolwiek świadczeń.

Sopot od 2014 roku wypłaca świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 1583 złotych również tym osobom, których podopieczni stali się niepełnosprawni po ukończeniu 18. lub maksymalnie 25. roku życia. Trybunał Konstytucyjny uznał bowiem, że różnicowanie takich osób jest sprzeczne z konstytucją. Sejm jednak od czterech lat nie uchwalił nowych przepisów i Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wymaga od MOPS-ów, by wypłacały świadczenie według starych zasad.

Zupełnie inaczej interpretujemy wyrok trybunału. Jako że w tej kwestii nie zmieniamy zdania, będziemy szukać rozstrzygnięć w sądzie - mówi Radiu ZET szef sopockiego MOPS Andrzej Czekaj. I zapewnia, że ośrodek będzie nadal wypłacał świadczenia opiekunom w dotychczasowym wymiarze.

Z wystąpienia pokontrolnego urzędników wojewody, do którego dotarło Radio ZET, wynika, że Sopot "niewłaściwie wykorzystał środki budżetu państwa", dlatego musi je oddać. Chodzi o 846 310 złotych. Miasto ma wsparcie Rzecznika Praw Obywatelskich, który uważa, że brak nowych przepisów to wina ustawodawcy.

"Od wejścia w życie wyroku minęły już ponad 4 lata i brak takiej reakcji ustawodawcy w demokratycznym państwie prawa nie może prowadzić do opóźnienia wejścia w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego" - pisze zastępca RPO Stanisław Trociuk w piśmie, do którego dotarło Radio ZET.