"Fakt" pisze, że Polacy zostawiają u notariuszy 55 milionów złotych miesięcznie. Płacą ogromne pieniądze za wszystko. Nawet za przybicie zwykłej pieczątki i sprawdzenie dowodu osobistego.
Gazeta zaapelowała do ministra sprawiedliwości, by jak najszybciej obniżył stawki notarialne, bo te które obowiązują są nie do przyjęcia. Gdy na przykład rodzice chcą przepisać mieszkanie na dziecko, muszą iść do rejenta i za potwierdzenie tej darowizny - w przypadku mieszkania wartego 200 tys. złotych - zapłacą ponad 1,7 tys. złotych.
Jeszcze droższe jest kupowanie mieszkań. Opłata notarialna w przypadku kupna lokalu wartego 300 tys. zł to ponad 2,2 tys. zł.
"Fakt" przypomina, że notariusze bardzo dbają, by ich złoty interes się kręcił. Robią wszystko, by w tym zawodzie była jak najmniejsza konkurencja. Niechętnie przyjmują więc aplikantów, ktrzy tylko w ich kancelariach mogą przygotować się do zawodu. W całej Polsce jest tylko 1800 notariuszy, którzy rocznie sporządzają ponad 1,3 miliona aktów notarialnych. Zarabiają na tym ponad 650 milionów złotych.
"Fakt" apeluje do ministra sprawiedliwości, by ukrócił wysokie zarobki notariuszy. Gazeta policzyła, że warszawski notariusz zarabia blisko 40 tys. złotych miesięcznie. Nie było w tym nic gorszącego, gdyby nie to, że notariusze zawyżają opłaty, by zedrzeć z Polaków ostatni grosz. Na dodatek robią to za przyzwoleniem ministra Ziobry.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama