Jak powiedział w rozmowie z PAP nadkomisarz Marczak w niedzielę nad bezpieczeństwem czuwało ponad tysiąc policjantów. W tym roku przebieg WOŚP był bardzo spokojny. Pojawiły się pojedyncze zdarzenia, ale biorąc pod uwagę lata wcześniejsze był to naprawdę promil w odniesieniu do tego, co za nami - podał Marczak.
Wśród najpoważniejszych zdarzeń, które odnotowali stołeczni policjanci, była między innymi sytuacja z Piaseczna i z warszawskiego Śródmieścia.
Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie otrzymał informację, że jeden z wolontariuszy WOŚP może być pod wpływem alkoholu" - poinformował policjant, który dodał, że policjanci sprawdzili jego miejsce zamieszkania i znaleźli w nim rozciętą puszkę WOŚP oraz identyfikator 27-letniego "wolontariusza". "W kieszeniach jego spodni znajdowało się łącznie 611 złotych i 43 grosze - tłumaczył. Zabezpieczone pieniądze trafiły do sztabu WOŚP.
27-letni mężczyzna w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, gdzie po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty karne - dodał.
Kolejne zdarzenie miało miejsce na warszawskim Śródmieściu. 14-letniemu wolontariuszowi zbierającemu datki przy ul. Tamka zabrano puszkę. W momencie, gdy chciał ją odzyskać został odepchnięty - podał policjant. Z informacji PAP wynika, że policjanci zatrzymali do tej sprawy dwóch mężczyzn.