Trzeba nie tylko wymienić tabliczki z nazwą ulic, ale także dokumenty ludzi, którzy przy niej mieszkają. A to kosztuje. Dlatego samorządy wolą przeznaczyć pieniądze na rzeczy bardziej potrzebne niż zmiany ulic. Poza tym mieszkańcy przywyczaili się do starych nazw i zmian wcale nie chcą.
Dlatego, jak pisze "Polska", w kraju jest jeszcze pełno ulic poświęconych komunistom. Najwięcej ulic jest generała Świerczewskiego, Gwardii Ludowej czy Armii Ludowej.