Śledztwo w sprawie tortur w domu opieki w Radości wszczęła prokuratura. A wojewoda mazowiecki zarządził masowe kontrole w tego typu placówkach. Sam dom Fundacji Betania został zamknięty, a jego pensjonariuszki przewiezione do innych ośrodków na Mazowszu.
Tę wstrząsającą sprawę ujawnił pod koniec ubiegłego roku dziennik "Polska". Według gazety, pracownicy domu znęcali się nad niedołężnymi podopiecznymi. Starsze kobiety były bite i wyzywane. Budzące grozę sceny nagrał telefonem komórkowym były pracownik domu. Wszystkie filmy są w prokuraturze. Śledczy przesłuchali dotąd 18 pokrzywdzonych osób i kilkudziesięciu świadków.
"Przesłuchane będą jeszcze dwie osoby, których stan zdrowia dotychczas na to nie pozwalał. Czekamy też na opinię biegłego w sprawie śmierci jednej z pensjonariuszek" - powiedziała PAP Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Według rzecznika wojewody mazowieckiego, od grudnia skontrolowanych zostało 37 prywatnych domów opieki. Wojewoda wnioskował o ukaranie 29 z nich.