Chirurg z Cieszyna jest oskarżony o przypadkową aborcję i wywołanie bezpłodności. Stanisławowi K. grozi za to 12 lat więzienia.
Wszystko wydarzyło się w styczniu dwa lata temu. 48-latka z Zebrzydowic zgłosiła się do chirurga, by usunąć przepuklinę pachwinową. Nie powiedziała, że jest w ciąży, bo o tym nie wiedziała. Od siedmiu miesięcy nie miała okresu, ale myślała, że po prostu przechodzi menopauzę.
Ciąży nie zauważył także lekarz. Chirurga zaniepokoiła dziwnie duża i sina macica. Wyciął ją, bo myślał, że wykrył nowotwór. Zabił zdrowego chłopca.
Lekarz sam zgłosił się na policję. Ale do winy się nie przyznał. Biegli jednak uznali, że popełnił błąd w sztuce. Kobieta, która straciła dziecko, nie złożyła jednak na niego skargi.