Kilka tysięcy gdańszczan, hierarchowie kościelni i prominentni politycy zebrali się dziś w archikatedrze oliwskiej, gdzie odbyła się uroczystość objęcia przez abp. Sławoja Leszka Głodzia metropolii gdańskiej. Ingres połączył pod jednym dachem przedstawicieli różnych opcji - Lecha Kaczyńskiego i Lecha Wałęsę, marszałka Senatu Bogdana Borusewicza i posła PiS Tadeusza Cymańskiego, prymasa Polski kardynała Józefa Glempa i ojca Tadeusza Rydzyka.
"Jesteś widzialnym źródłem i fundamentem jedności w kościele gdańskim. Mamy tego pełną świadomość - jednego Kościoła, nie dzielonego sztucznie, który dzisiaj uroczyście zaślubiłeś" - powitał swego następcę arcybiskup Tadeusz Gocłowski. "Stałeś się naszym pasterzem i ojcem" - powiedział duchowny, przyrzekając nowemu metropolicie, że wierni razem z nim będą walczyć za Chrystusa, o jego obecność w nich i w całej rodzinie ludzkiej.
Na telebimach ustawionych przed świątynią ingres oglądały tysiące gdańszczan, którzy oklaskami powitali nowego zwierzchnika diecezji gdańskiej. Gdy na tym samym ekranie montażysta pokazał krytycznego wobec nominacji Głodzia Lecha Wałęsę, rozległy się głośne gwizdy.
Młoda lewica obraża Głodzia
Jednak nie wszyscy przyszli na uroczystość, aby uczcić nominację Głodzia. Przed archikatedrą oliwską protestowała przeciw niemu grupa młodych ludzi z lewicowej młodzieżówki SdPL. Na akcję "Głódź na głodzie - zrzuć się na flaszkę" przynieśli chleb, sól, puste butelki po wódce i koszyk, do którego zbierali datki dla arcybiskupa na alkohol.
Pikieta wzbudziła wiele emocji. Jeden z wiernych zaczął ubliżać młodym ludziom, a działacz "Solidarności" Portu Gdynia, ubrany w kombinezon roboczy, wyrwał protestującym transparent z napisem "Głódź na głodzie - zrzuć się na flaszkę" i podarł go.