"W 2001 roku Tadeusz J., wówczas zastępca dyrektora w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej, udzielił pomocy innej osobie w przyjęciu korzyści majątkowej poprzez nakłanianie pracownika firmy turystycznej do poświadczenia nieprawdy w wystawianych fakturach VAT" - wyjaśnia naczelnik wydziału ds. przestępczości gospodarczej w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu Mariusz Potera.
Szef szpitala nie trafił jednak aresztu. Wpłacił poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł i został na wolności.
W tym samym szpitalu pracował jako ordynator, a od 2005 roku jako dyrektor, były już wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek z Platformy. Według TVN, miał on wziąć 20 tys. zł łapówki za ustawienie przetargu dla szpitala. Grzegorek złożył dymisję, choć twierdzi, że jest niewinny.
Wątek skarżyski w aferze korupcyjnej w służbie zdrowia jest bogaty. Wcześniej zarzuty wręczenia łapówek przedstawiono kilku przedstawicielom firm medycznych oraz właścicielce, pełnomocnikowi i pracownicy biura turystycznego, którym zarzucono poświadczenie nieprawdy w finansowej dokumentacji firmy.
Nieoficjalnie wiadomo, że miały one wystawiać faktury VAT na wyjazd zagraniczny, do którego w efekcie nie dochodziło, ale wypłacane z tego tytułu pieniądze były formą łapówki za ustawianie przetargów.
W sumie w aferze korupcyjnej w służbie zdrowia zarzuty postawiono ponad 110 osobom z całej Polski, z czego połowa to przedstawiciele firm medycznych dający łapówki, a reszta to osoby przyjmujące korzyści majątkowe za pomoc w ustawianiu przetargów.