Na pytanie jednej z internautek zadane na Twitterze: "Na litość boską co Panu?", Ziemkiewicz udzielił nieco zaskakującej odpowiedzi.
Co mi? Mi jest wstyd. Choć to nie ja się powinienem wstydzić, tylko ludzie, którzy w imię obsesji starszego pana i frakcyjnych walk odbierają dziesiątkom tysięcy rolników źródło utrzymania. Ale jest mi wstyd, bo przekonywałem ludzi, że to może i siermiężni durnie, ale patrioci - napisał.
To nie pierwszy taki wpis Ziemkiewicza, który od pewnego czasu negatywnie wypowiada się o działaniach obozu rządzącego.
Publicysta ostro skrytykował poparcie przez PiS tzw. "piątki dla zwierząt". Chwalił tych, którzy zdecydowali się zagłosować przeciw tym zmianom.
W PiS znalazło się 59 zdolnych powiedzieć temu draństwu NIE ryzykując swymi karierami - napisał.
Narracja wyznawców PiS (brawo prezes, musiał przykrócić Ziobrę) negliżuje moralność iście bandycką. Szef żeby pokazać kto rządzi skroił kogoś i spalił mu chatę, ale to frajer, dzielnia sie za nim nie ujmie, więc spoko. Poza tym to IMO mylne rachuby, bo wieś się za hodowcami ujmie - stwierdził w swoim kolejnym wpisie.