Kieszonkowcy wybierają miejsca, w których jest największy tłok - czyli Blok Śmierci i recepcję. To właśnie tam najłatwiej jest im wyciągnąć portfel, czy ukraść komuś aparat fotograficzny. Korzystają z tego, że w tym roku do Auschwitz trafia najwięcej w historii muzeum turystów.

Reklama

Policja robi co może, by wyłapać przestępców. Funkcjonariusze rozdają turystom ulotki, a wszędzie w muzeum wiszą plakaty z ostrzeżeniami o grasujących złodziejach. Jednak, jak przyznają policjanci, turyści są tak przejęci atmosferą miejsca, że zapominają o podstawowych środkach ostrożności i często nie zamykają plecaków i torebek.