Jestem cały czas w szpitalu u klienta Romana Giertycha. Właśnie zadzwonił do mnie telefon. Numer cypryjski. Usłyszałem - "Wende ty s......u chcesz wisieć na drzewie? – napisał Jakub Wende na Twitterze w piątek.
W ocenie adwokata, były to groźby karalne, które miały go "zmusić do określonego zachowania", czyli odstąpienia od obrony Romana Giertycha. Ten telefon był ściśle związany z czynnościami obrończymi, miał mnie zastraszyć. Złożę zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – powiedział mec. Wende. Adwokat poinformował, że przed odebraniem połączenia z cypryjskiego numeru miał wiele nieodebranych połączeń m.in. z Rumunii.
Do złożenia zawiadomienia zachęcał zastępca szefa MSWiA. Panie mecenasie, proszę o złożenie stosownego zawiadomienia. Policja dołoży wszelkich starań, by ustalić sprawcę – napisał Maciej Wąsik.
W poniedziałek do sprawy odniosło się Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej. Zwracamy szczególną uwagę na ochronę prawną obrońców przy wykonywaniu czynności w kontekście gróźb kierowanych pod adresem obrońcy mec. Romana Giertycha – adwokata Jakuba Wende. W tym miejscu jeszcze raz trzeba wyraźnie podkreślić, że kierowanie gróźb karalnych oraz próby zastraszenia, mające na celu powstrzymanie adwokata od podjęcia czynności obrończych, muszą się spotkać ze stanowczą reakcją organów ścigania. Apelujemy do organów ścigania o natychmiastowe wszczęcie postępowania w celu pociągnięcia do odpowiedzialności autorów tych gróźb – poinformowało biuro prasowe NRA.
Jakub Wende jest adwokatem Romana Giertycha, zatrzymanego w czwartek przez CBA. Giertych jest jedną z 12 osób podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Przedstawiono im zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.
W czwartek późnym popołudniem Roman Giertych trafił do warszawskiego szpitala, po tym jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA. Po przedstawieniu zarzutów wobec Romana Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze w postaci 5 mln zł poręczenia majątkowego, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi.
Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek powiedziała, że prokuratura nie wnioskowała o areszt, bo według opinii biegłych zastosowanie izolacyjnych środków zapobiegawczych. "Taka decyzja została podjęta przez prokuratora nadzorującego to śledztwo w oparciu o dokumentację, którą dysponował" – wyjaśniła.
Jak poinformował mec. Wende, Roman Giertych w poniedziałek przebywał nadal w szpitalu na Bródnie, gdzie ma przejść kolejne badania diagnostyczne.