Rzecznik krakowskiej prokuratury okręgowej Janusz Hnatko poinformował, że postępowanie sprawdzające prowadzone jest w Prokuraturze Rejonowej Kraków – Śródmieście Zachód. Dotyczy ono "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób powodując zagrożenie epidemiologiczne", m.in. w związku z udzielaniem przez prezydenta Krakowa urlopów podległym pracownikom Urzędu Miasta Krakowa "w celu brania udziału w zgromadzeniach w ramach tzw. Ogólnopolskiego Strajku Kobiet".

Reklama

Rzecznik wskazał, że postępowanie prowadzone jest z zawiadomienia osoby prywatnej. Prokuratura zwróciła się już do urzędu z pismem "o podanie szeregu informacji dotyczących okoliczności podnoszonych przez zawiadamiającego". W zależności od wyników prowadzonych czynności zostanie podjęta decyzja o wszczęciu postępowania bądź odmowie wszczęcia - doprecyzował Hnatko.

Rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek powiedziała, że odpowiedź na to pismo jest przygotowywana.

Jak dowiedziała się PAP, prokuratura chce ustalić m.in. czy prezydent albo podlegli mu urzędnicy w swoich wystąpieniach w mediach lub we wpisach w mediach społecznościowych nawoływali lub zachęcali do udziału w manifestacjach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i czy faktycznie pracownikom urzędu udzielone zostały urlopy.

"Nie będę utrudniał ani zniechęcał do przystąpienia do strajku"

27 października prezydent Majchrowski na swoim profilu w mediach społecznościowych odniósł się do trwających w Polsce protestów wywołanych orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Już dawno nie widziałem takiej determinacji i mobilizacji protestujących – napisał.

Dodał, że kolejny dzień - środa ma być dniem ogólnopolskiego strajku kobiet i dla niego jako pracodawcy "jest oczywiste, że każda pracownica urzędu, która będzie chciała dołączyć do tej inicjatywy, ma do tego pełne prawo". Nie będę utrudniał ani zniechęcał do przystąpienia do strajku i mam nadzieję, że tak samo postąpią też inni krakowscy pracodawcy – zadeklarował Majchrowski.

Poinformował, że ze względu na pandemię, Straż Miejska Miasta Krakowa na polecenie wojewody małopolskiego przeszła do dyspozycji Komendanta Miejskiego Policji, ale zakazał komendantowi straży miejskiej wykonywania zadań, które nie wiążą się bezpośrednio z zagrożeniem epidemicznym. Krakowscy strażnicy mają zakaz ochraniania na polecenie policji obiektów, także tych będących siedzibami partii czy urzędów, obiektów sakralnych oraz uczestniczenia w ochranianiu demonstracji, jeżeli ich tematyka nie jest bezpośrednio związana z pandemią – napisał w październiku na FB prezydent Krakowa.