Informacja o zgonie kobiety zaszczepionej w punkcie szczepień w Mysłowicach pojawiła się w raporcie o niepożądanych odczynach poszczepiennych na stronie gov.pl. Wynika z niej, że od 27 stycznia kobieta miała gorączkę od 38 do 38,4 st. Celsjusza, cierpiała na biegunkę i wymioty, stwierdzono powikłania w postaci obrzęku płuc, podejrzewano zapalenie płuc. Chora zmarła 29 stycznia.
Wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik poinformował, że kobieta przyjęła szczepionkę 20 stycznia, a zachorowała 27 stycznia.
Trwa dochodzenie sanepidu
Lekarz powiązał występujące u niej objawy z przyjęciem szczepionki i zgłosił tę sytuację do powiatowego inspektora sanitarnego w Katowicach jako ciężki przypadek niepożądanego odczynu poszczepiennego. Przekazaliśmy informację do Głównego Inspektora Sanitarnego i Państwowego Zakładu Higieny, włącznie z numerem seryjnym szczepionki podanej tej pani. Tamtejsi specjaliści przeprowadzą analizę epidemiologiczną tego przypadku – powiedział Hudzik.
Zwrócił uwagę, że między szczepieniem a wystąpieniem objawów upłynęło sporo czasu, bo aż tydzień. Każdy taki przypadek jest jednak starannie wyjaśniany choćby po to, by wykluczyć możliwość, że wadliwa jest jakaś konkretna partia szczepionek – wskazał.
Wcześniej w Polsce zanotowano trzy zgony, które wystąpiły w związku czasowym z zaszczepieniem przeciw COVID-19.