"Zdjęcia ujawnione w telefonach nielegalnych imigrantów pokazują, że na Białoruś wyjeżdżają turystycznie, przez kilka dni zwiedzają stolicę tego państwa, a potem transportowani są pod polską granicę, którą próbują nielegalnie sforsować" - przekazała Straż Graniczna na Twitterze.
Turyści, a nie uchodźcy?
Do wpisu dołączone są zdjęcia na których widać imigrantów, którzy robią sobie pamiątkowe zdjęcie w Mińsku oraz selfie w autokarze. Wśród opublikowanych zdjęć są też takie, które pokazują, że imigranci nie są już w Mińsku, a w obozowisku przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie koczują przy ognisku. Tam też robią sobie zdjęcia telefonami.
Od początku września Straż Graniczna odnotowała już niemal 5 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski z Białorusią.
Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów.
Przedstawiciele rządu uzasadniają konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Alaksandra Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową".